wtorek, 24 kwietnia 2012

Hell ® King of Europe 2012 Runda 1 - Tor Poznań - 21.04.2012

Hell ® King of Europe 2012, impreza inaugurująca sezon driftingowy w Europie, po raz kolejny zawitała na poznański tor. Osobiście strasznie się na nią cieszyłem, a że ćwiczenia terenowe na uczelni miałem w tym samym czasie to postaraliśmy się o …odwołanie ćwiczeń :)






Tak więc od dwóch tygodni odliczałem już tylko kolejne dni do tego upragnionego weekendu. Pogoda w sobotę nie była łaskawa. Zimno, niebo zachmurzone, a z nieba leciał drobny, ale bardzo uciążliwy deszcz (w tym miejscu podziękowania dla Karola za zamówienie pokrowca przeciwdeszczowego na aparat – bardzo się przydał). To jednak mnie nie zniechęciło, przeczekałem chwilę pod wiatą i kiedy się trochę rozpogodziło ruszyłem dalej w poszukiwaniu złotych kadrów. Zawodnicy nie marnowali czasu, dawali z siebie wszystko, jednak z różnym skutkiem. Wspaniałe przejazdy fundowali nam raz za razem Szymon Budzyński w swoim nowiutkim BMW Z4:


Piotr Więcek, dla którego przejazd bez urwania czegokolwiek jest przejazdem straconym (:D):

 czy Krzysztof Terej w Mazdzie RX-7:


Oprócz zawodników z krajowego podwórka swoje driftowozy upalali również goście z zagranicy, a wśród nich: Diego Quaranta, triumfator zeszłorocznego cyklu King of Europe



Gerrit – Jan Toonen, właściciel „coffeeshopowej Manty” (cokolwiek ma znaczyć przymiotnik „coffeeshopowy” w związku z nietuzinkowym Oplem Mantą; swoją drogą: prowadzący zawody przed rozpoczęciem imprezy chyba też skorzystał z asortymentu wspomnianego coffeeshopu…:D) 

czy Benjamin Boulbes:


Kwalifikacje do Top 32 rozpoczęły się z niewielkim poślizgiem czasowym, jednak organizatorzy bardzo starali się, żeby nie był on zbyt duży. Każdy z zawodników miał do dyspozycji w sumie 4 przejazdy (1 rozgrzewkowy + 3 punktowane). Najlepiej z eliminacjami poradził sobie Paweł Trela (ASUS DT), aktualny mistrz Polski w jeździe bokiem:


 Za nim kolejno uplasowali się Bartek Stolarski (Budmat Auto RB Team)


 i Marcin Mospinek (PUZ DT):




 Największe emocje czekały jednak na zawodników i kibiców w niedzielę, ale o tym w kolejnym poście. Zapraszam do czytania!





































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz